Sierociniec dla dziewcząt w południowym Libanie. Całkowicie zdany na pomoc zewnętrzną. Najmłodsze dziewczynki mają po trzy lata, najstarsze panie nieco ponad dwadzieścia. Nadal w sierocińcu, bo zwyczajnie nie mają dokąd pójść. Sierociniec jest na południu Libanu, w rejonie działań PKW UNIFIL, czyli naszego kontyngentu. Z naszej strony – tuż przed pandemią, drugiego marca nasze spotkania z młodzieżą Szkoły numer 152 na warszawskiej Ochocie. Początek zbiórki – gwałtownie zakończonej ze względu na pandemię. Przeogromnie dziękujemy Dyrekcji Szkoły za spotkanie z młodzieżą i zielone światło na zbiórkę darów. Wielka wdzięczność dla Moniki,która cudnie uczy chemii w Szkole. Widzieliśmy w akcji; wiemy, co mówimy. Na ostatniej prostej pojawiło się niesamowite wsparcie Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Wiele materiałów piśmiennych i przyborów szkolnych. Pokornie dziękujemy Pani Doktor Magdalenie za pomoc przy pakowaniu. Pakowanie to zdecydowanie sport towarzyski. Mocno pozdrawiamy wszystkich zaangażowanych w tę wysyłkę. Wszystko, co teraz czeka na Foksal, jutro wyruszy na Bemowo, tam dołączą przyłbice medyczne, wszystko razem wyruszy dalej. Kierunek LIBAN, sierociniec dla dziewczynek i 11 placówek medycznych wspieranych przez nasz kontyngent PKW UNIFIL.
Milion osób i ani jednego lekarza? Ani jednej położnej? To dzieje się teraz. Zerknijcie na tekst. Jest tam też króciutka wzmianka o nas. Działamy dzięki Waszemu wsparciu i dzięki temu, że czasem informacja o nas i wojnie w Jemenie zatacza trochę szerszy krąg. Wszystkim wspierającym naszą pomoc w Jemenie serdecznie dziękujemy.🙏
https://www.rp.pl/Plus-Minus/305089979-Pandemia-dla-krajow-Trzeciego-Swiata-oznacza-apokalipse.html