Kwilący Dżihad – bo tak to właściwie trzeba po polsku zapisać.
Dziś przekazaliśmy do Taiz (Food4Humanity) 100 USD (375 PLN) na wsparcie osieroconego dziecka i rodziny.
Dżihad stracił matkę w dniu swoich narodzin 23 września ubiegłego roku. Ojca nie ma. Jest starszy brat. Jest ciocia, która mieszka w domu dziadka. Ta rodzina to Jemen w pigułce. Tak, można zabić ciężarną kobietę. Tak, na oczach innych dzieci. Rodzina całkowicie zdana na pomoc zewnętrzną – którą dostarczyć jest niezwykle trudno. Może widzieliście materiały BBC – tam zawsze Taiz jest określane jako miasto snajperów. Bo tak jest.
I wreszcie wyjaśnienie imienia – wszyscy znamy słowo ‘dżihad’ i większość z nas ma jednoznaczne skojarzenia. Ale tak naprawdę znaczenie słowa jest znacznie szersze. Oznacza dokładanie starań, podejmowanie wysiłków dla osiągnięcia jakiegoś celu.
Dżihad można wykonywać sercem, językiem, rękami i mieczem – tak mówią muzułmańscy prawnicy. Większość z nas kojarzy tylko tę ostatnią odmianę dżihadu. Ale to ta pierwsza, czyli wykonywana sercem, nazywana jest wielkim dżihadem. To walka z szatanem i jego pokusami.
Pisze o tym Pan Profesor Janusz Danecki w Podstawowych wiadomościach o islamie (Warszawa, 1998 – i kolejne wydania) strony 251 -256 (tom I).
Pan Profesor Janusz Danecki jest członkiem honorowym Stowarzyszenia od samego początku.
Więcej zdjęć z poniedziałkowej dystrybucji koszyków w rejonie Dhabi.
Pięćdziesiąt rodzin otrzymało po 50 kg mąki, 10 kg ryżu i cukru, 2 l oleju, 2 kg czerwonej soczewicy, 1 kg mleka w proszku.
Wszystkim Darczyńcom bardzo dziękujemy.
Końca wojny w Jemenie nie widać. Jemen wrócił jako temat w mediach, ale głód nie zniknął i prędko nie zniknie. Trwa regularna wojna na wielu frontach – w zeszłym roku 43. Od ponad roku Huthi chcą zająć prowincję Marib – oazę spokoju i dobrobytu. Prowincję, w której ludzie po raz pierwszy mają szansę zetknąć się z czymś takim jak państwo. Po liczbie naszych koszyków widzicie, jak spada wartość jemeńskiego riala i jak bardzo drożeje żywność..
Pięćdziesiąt rodzin otrzymało nasze koszyki.
Wszystkim Darczyńcom serdecznie dziekujemy.
Gehad rośnie zdrowo – oby tak dalej. Wszystkim serdecznie dziękujemy za wsparcie.
Zdjęcia mało artystyczne, ale widać wyraźnie, co udało się kupić.
Pamiętacie dziecko, którego matka zginęła w Taiz 23 września? Była w ostatnim trymestrze ciąży, przeszła trzy operacje, zmarła w szpitalu. Dziecko przyszło na świat poprzez cesarskie cięcie. Ojca nie ma. Opiekuje się nim ciocia, mieszkają w domu dziadka. Jest jeszcze trzyletni brat.
Zobowiązaliśmy się do wspierania rodziny przez rok – i właśnie bardzo powoli wykuwamy zasady współpracy. Zrobiliśmy pierwszy przelew i za Wasze pieniądze rodzina kupiła mleko, lekarstwa i pieluchy. Niech rośnie zdrowo i bezpiecznie. Wszystkim Darczyńcom serdecznie dziękujemy.
PS: W Sanie czekamy na zezwolenie na dystrybucję koszyków – ponieważ już to trwa, to pewnie będzie wkrótce.