single

Powrót do « Wydarzenia

Kwiecień 2021

27 kwietnia

 

 

23 kwietnia

Jeśli naczynia dotknie pies lub Żyd, można je umyć. Jeśli dotknie ‘zmarginalizowany’ (muhamaszin), to trzeba je rozbić. Bardzo nam zależało, żeby nasza pomoc dotarła do rodzin z tej bardzo źle traktowanej społeczności. Żyją w skrajnie trudnych warunkach i traktowani są jako gorsi. Na szczęście są wyjątki – gubernator Marib stara się integrować tę społeczność i przełamywać uprzedzenia ludzi. Popatrzcie na zdjęcia. W każdym koszyku mąka, ryż, cukier, olej, czerwona soczewica i daktyle. Trzy kilogramy daktyli na Ramadan. To zazwyczaj pierwsza rzecz, którą się je po zachodzie słońca, na zakończenie postu w danym dniu. Jeszcze raz wszystkim Darczyńcom bardzo dziękujemy.

22 kwietnia

Rekordowo długo czekaliśmy na zezwolenie na dystrybucję. Popatrzcie na zdjęcia z dzisiejszej dystrybucji. Wasze/nasze kosze trafiły do stu rodzin – to dla każdej oznacza miesiąc bez głodu. Wszystkim Darczyńcom bardzo serdecznie dziękujemy. Jemen to wciąż największa katastrofa humanitarna współczesnego świata (wg ONZ).

 

 

18 kwietnia

‘Nie możemy bowiem zapominać, że choć sami borykamy się w Polsce z wieloma problemami, to istnieją ludzie, dla których nawet nauka pisania pozostaje w sferze marzeń. Mamy obowiązek im pomóc.’

Tadeusz Mazowiecki

 

 

13 kwietnia

Prosto z Taiz: Dżihad rośnie zdrowo. Tyle że za drzwiami domu można zginąć. Niby jedno zdjęcie, ale myśli mnóstwo. Wasze/nasze sto dolarów – zadbane, nakarmione dziecko. Rodzina też korzysta – dostaje 15-20 USD na inne wydatki. Świat postawiony na głowie.

W Sanie nadal czekamy na pozwolenie na dystrybucję koszyków. Czekamy rekordowo długo. Prawdopodobnie dlatego, że chcieliśmy/chce wesprzeć muhamaszin, czyli tak zwanych marginalizowanych. Mówią tym samym językiem, wyznają tę samą religię, ale uznawani są za gorszych i nieczystych. Sytuacja, z której praktycznie nie można się wydostać, bo małżeństwa z muhamaszin są właściwie zakazane. Huthi, którzy tak w ogóle uważają się za lepszych od innych, tym bardziej z góry patrzą na muhamaszin. Dziś rozpoczyna się Ramadan – zobaczymy, czy to zmiękczy serca Huthich (Sana jest w ich rękach; to Huthi wydają zezwolenia na dystrybucję pomocy humanitarnej).

To Jemen. A w Dżibuti synek Lozy nadal potrzebuje tlenu. Gdyby nie nasza nieformalna pomoc – wielkie serca Olgi i Zbyszka – Loza nie miałaby jak zapłacić za szpital.

Wszystkich wspierających i obserwujących mocno pozdrawiamy.

 

 

7 kwietnia

Nasza radość była krótka. Jak zawsze, uczepiliśmy się skrawka nadziei, że kogoś udało się uratować lub komuś pomóc. Przedwcześnie urodzona Hanan nie żyje. Zmarła w poniedziałek, w inkubatorze w szpitalu Alasabeen w Sanie. Urodziła się dwa dni wcześniej. Na ulicy. Jej mama Jasmin pochodzi z Hudajdy. Już trzy razy musiała uciekać i zmieniać miejsce pobytu. Teraz jest w Sanie i próbuje żebrać o pomoc przed meczetem Alshab. Tam właśnie urodziła się Hanan. Główka uderzyła o asfalt i obrażenia okazały się znaczenie poważniejsze niż wydawało się na początku. Płakać się chce z bezsilności. Mocno pozdrawiamy wszystkich, którzy w sobotę zaangażowali się w pomoc.

 

3 kwietnia

Takich historii jest pewnie mnóstwo – bo wewnętrznych uchodźców w Jemenie jest w Jemenie około czterech milionów. Kobieta z Hudajdy na ulicy w Sanie urodziła wcześniaka – dziecko przeżyło, chociaż uderzyło główką o ziemię. Zauważyli to ludzie i dziecko trafiło do szpitala. Lekarz i pielęgniarka zaczęli rozsyłać prośby o pomoc – żeby znaleźć pieniądze na inkubator. Nasz udział? Chyba czysty przypadek – reakcja na wiadomość, apele do kilku osób. Dziecko jest w inkubatorze, podobno bezpieczne – to najnowsza wiadomość od Muny, szefowej Food4Humanity. Tak, ta sama Muna, z którą razem wspieramy maleństwo z Taiz. Teraz też zgłosiliśmy gotowość regularnego wsparcia dla matki i dziecka.

https://t.co/bS28VG1xDJ

Nasi Partnerzy