Afgańska rodzina 2+4 (za dwa miesiące 2+5) zainstalowana. Nawet nie wiemy jak dziękować Ani, której do wczoraj nie znaliśmy. Najpierw dziesiątki telefonów, maili, postów – to tak od wtorku. A wczoraj poszło błyskiem. Zbyszek, Agata, Ania. Po drodze Pan Dyrektor Karol Piekarczyk, dyrektor artystyczny Docs Against Gravity. I Ania – święta kobieta, która po prostu wyprowadziła się na miesiąc do siostry. Afgańska rodzina chyba jeszcze nie może uwierzyć. Przeogromnie dziękujemy wszystkim zaangażowanym w szukanie – które nadal trwa. To mieszkanie jest na miesiąc. Pilnie szukamy czegoś od pierwszego kwietnia. Wszystkich mocno pozdrawiamy.
Szukamy zakwaterowania dla czterech lub więcej osób z Ukrainy, kobiety z dziećmi, jeśli ktoś może pomóc, prosimy o kontakt.
To, co dzieje się na Ukrainie napawa nas wielkim smutkiem, niepokojem i złością. Wspieramy naród ukraiński dobrymi myślami i modlitwą, a gdy pojawi się bezpośrednia możliwość pomocy, zapotrzebowanie na zbiórki czy udzielenie schronienia, będziemy działać. Slava Ukraini!
Afgańska rodzina pilnie potrzebuje mieszkania w Warszawie – choćby na trzy miesiące. Bardzo prosimy o szerokie udostępnianie. Spokojni, wykształceni ludzie. Mają czworo dzieci, piąte za dwa miesiące. Ze względów oczywistych hucznych imprez wyprawiać nie będą. Pytajcie, pls. Może ktoś mieszka w dużym domu i dwa pokoje może udostępnić?
Jest też młody Afgańczyk, po zarządzaniu, z porządnym angielskim i sprawną obsługą komputera. Szuka pilnie pracy, bo chce się wydostać z ośrodka w Dębaku.
Hudajda, niezwykle ważny port, czwarte co do wielkości miasto Jemenu. Dziś po raz pierwszy Wasze/nasze kosze trafiły właśnie tam. Okolice niezwykle biedne. Bardzo wiele osób ze społeczności muhamaszin, czyli ‘zmarginalizowanych’ albo ‘służących’. Mówią tym samym językiem, wyznają tę samą religię, ale traktowani są jako zupełnie inna kategoria ludzi. Jeśli gdzieś mieszkają, to zazwyczaj w slumsach na obrzeżach dużych miast. Zawsze pamiętamy o nich i chcemy, żeby pomoc do nich docierała. Im jest naprawdę najtrudniej. Tym razem 50 koszy, czyli 50 rodzin (około czterystu osób) ma jedzenie na miesiąc. Serdecznie dziękujemy Wam za wsparcie, wszystkich mocno pozdrawiamy.
To Wasze pieniądze trafiają do Jemenu na kolejne kosze ratujące ludzi od śmierci z głodu. Serdecznie dziękujemy wszystkim za każde, nawet najmniejsze wsparcie. Pierwszego lutego przesłaliśmy 1800 EUR (8573,58 PLN) do MonaRelief, naszej partnerskiej organizacji w Jemenie. Internet w Jemenie wrócił, ale nadal połączenia są trudne. Zdjęcie, które widzicie, pochodzi od Fatika – z jednej z poprzednich dystrybucji koszy. Jeszcze raz bardzo Wam dziękujemy, wszystkich Obserwujących mocno pozdrawiamy.