Warszawa dla Tibnine w południowym Libanie. Dla sześćdziesięciu dziewczynek, dziewcząt i młodych kobiet z sierocińca. Każda osoba dostanie przynajmniej jeden list z życzeniami i kilka prezentów. Wszystkie otrzymają artykuły higieniczne – spory zapas. Trzy warszawskie szkoły podstawowe: nr 211, nr 152 i nr 257; dwa licea ogólnokształcące: LO nr XVIII i Wielokulturowe Liceum Humanistyczne im. J. Kuronia oraz Przedszkole Sióstr Felicjanek – to im zawdzięczamy prawie ćwierć tony darów. Rzeczy są śliczne, życzenia bardzo serdeczne. Wszystkim dziękujemy za zrozumienie specyfiki sytuacji (armia to armia i dyskusji nie ma). Wasza chęć działania uskrzydla. Także – organizacja pracy. Miło na koniec usłyszeć: ‘polecamy się na przyszłość, prosimy o pamięć, chętnie pomożemy’. Mega szacun, mocno pozdrawiamy. Wszystko (prawie ćwierć tony darów) odpala jutro rano z Foksal 10, z warszawskiej Szkoły Jogi Foksal (tam, jak zawsze, wszystko ważyliśmy, oznaczaliśmy, etc.). Teraz uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy na dobre wiadomości z Libanu.
Nowe zdjęcia z listopadowej (6 listopada 2022) dystrybucji Waszych/naszych koszy w Sanie. Tym razem 25 kg mąki, po 5 kg cukru i ryżu, 2 l oleju, karton sosu pomidorowego i 2 kg czerwonej soczewicy. Tak naprawdę to nasi partnerzy z Mona Relief musieli sporo dorzucić z innej zbiórki (online, od prywatnych darczyńców), żeby wystarczyło na 50 koszy. Ceny idą dramatycznie w górę.
Bardzo Wam dziękujemy za systematyczne wsparcie.
Dziś mija 2801 coraz bardziej zapomnianej wojny w Jemenie.
Liban, zbiórka dla sierocińca w Tibnine trwa. Dziś nasze trzy spotkania z młodzieżą z dwóch warszawskich liceów. Najpierw CXIX LO im. Jacka Kuronia (dwie grupy), potem XVIII LO im. Jana Zamoyskiego (jedna grupa wolontariuszy). Bardzo dziękujemy Dyrekcji obu placówek za zielone światło. Ukłony dla Pań Profesor Anny (od WOS) i Edyty (od języka francuskiego).
Dziękujemy za zaangażowanie i chęć działania. Wszystkich mocno pozdrawiamy.
Jesteśmy w kontakcie & działamy.
Szkoła Podstawowa nr 211 w Warszawie przy ulicy Smolnej – wolontariusze pod okiem Pani Agnieszki, nauczycielki wychowania fizycznego, od samego rana pakują prezenty dla dziewczynek i młodych kobiet w sierocińcu Tibnine w południowym Libanie. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem niesamowitej organizacji pracy. Widzicie to na zdjęciach. Na tablicy listy dziewczynek. Wydrukowane paski z imionami i nazwiskami. Wszystko rozłożone potem na stołach w grupach wiekowych. Obok każdej kartki z imieniem zaczyna się układanie prezentów. Do każdego prezentu malutka torebeczka, a w niej dziesięć krówek. Każdy zestaw (dla każdej z osób) zapakowany oddzielnie. Kartki i życzenia są napisane po angielsku. Jest też kilka w języku arabskim – widzicie na zdjęciu. Siostra jednej z uczennic jest studentką trzeciego roku Arabistyki i wraz ze swoim przyjacielem te kartki wypisała. Po zapakowaniu każdego zestawu (kartka z życzeniami i prezenty) wszystko trafia do większych pudeł. Na pudle nasze tradycyjne napisy OD: STOWARZYSZENIE SZKOŁY DLA POKOJU DLA: PKW UNIFIL, waga i kategoria rzeczy. Bo są nie tylko przybory szkolne. Jest na przykład dziesięć pudeł artykułów higienicznych dla kobiet. Nawet nie wiemy, jak dziękować. Sierociniec takich rzeczy nie jest w stanie zapewnić swoim podopiecznym. Dziewczęta same szyją coś, co musi im potem wielokrotnie służyć.
Bardzo dziękujemy Dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 211 za zaproszenie nas i za zgodę na zbiórkę. Głęboki ukłon w stronę Pani Agnieszki za wzorowo zorganizowany Wolontariat. Wierzymy, że dobro wraca.
Mocno wszystkich pozdrawiamy & działamy.
Szkoła Podstawowa nr 257 im. Profesora Mariana Falskiego w Warszawie zbiera z nami.
Trwa akcja pisania życzeń oraz zbierania upominków (zeszyty, kredki, długopisy, etc.) dla dziewczynek z sierocińca Tibnine w Libanie. Bardzo dziękujemy Dyrekcji, Radzie Rodziców, Nauczycielom i Uczniom za przyłączenie się do naszej akcji. Zbieramy do końca miesiąca – także środki higieniczne dla kobiet. Sierociniec całkowicie zdany jest na pomoc zewnętrzną – zbiórka ma ogromne znaczenie.
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękujemy.
Wszystkich mocno pozdrawiamy.
Liban, sierociniec dla dziewcząt we wsi Tibnine na południu Libanu – mamy listę dziewczynek (imiona i wiek). Zbieramy kartki świąteczne i drobne papiernicze prezenty. Polscy uczniowie piszą po angielsku krótkie wiadomości i życzenia. Do każdej kartki dodają praktyczny papierniczy prezent. Dziś mieliśmy spotkania w czterech klasach w warszawskiej Szkole Podstawowej nr 211. Na zdjęciu widzicie listę praw dziecka – opowiadaliśmy o miejscach, w dzieci takich praw nie mają. Nie mają przede wszystkim prawa do beztroskiego, bezpiecznego dzieciństwa. Pokazywaliśmy zdjęcia – głównie z Afganistanu i Jemenu – odpowiadaliśmy także na pytania młodzieży. Wiele kartek już powstało. Trwa zbiórka prezentów. Zbiera z nami także warszawska Szkoła Podstawowa nr 152. Tu bez naszego udziału – wszystko w rękach Nieocenionej Pani Od Chemii Moniki, która ponad dwa lata temu zbierała z nami używane telefony i laptopy dla tego samego sierocińca.
W następny poniedziałek mamy spotkanie w warszawskim LO im. Jana Zamoyskiego na Smolnej. Dogrywamy spotkanie w LO im. Jacka Kuronia. Przed nami także spotkanie z wolontariuszami Szkoły Podstawowej nr 211 na Smolnej. Tak, to nie błąd. Ten sam numer, ale dwa budynki – jeden na tyłach Nowego Światu, drugi na Smolnej. I w obu bardzo prężny wolontariat i uskrzydlająca chęć działania. Bardzo wszystkim dziękujemy.
Jedna ze szkół zapytała nas, czy można dołączyć słodycze. Jeśli ktoś ma coś bezpiecznie zapakowanego i chce się podzielić, to naturalnie można. Nie zachęcamy natomiast do kupowania. Jeśli ktoś chce coś innego niż artykuły papiernicze, to sierociniec prosi o artykuły higieniczne dla kobiet. Dziewczęta same szyją artykuły higieniczne na swoje potrzeby. Chcemy zebrać jak najwięcej. To oczywiście nie będzie dodawane do prezentów. Chcemy pudła artykułów higienicznych dla kobiet przekazać kierownictwu sierocińca.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w akcję. Wszystkich pozdrawiamy i zapraszamy do współpracy – ta zbiórka trwa do końca listopada.
Wojna w Jemenie jest coraz bardziej zapomniana. Nie zostało oficjalnie przedłużone zawieszenie broni – wygasło 2 października. Jak określił sytuację w Jemenie jeden z komentatorów: ‘Nie ma wojny, nie ma pokoju, nie ma światełka w tunelu, nie ma nawet tunelu.’ Jest głód. Bombardowań saudyjskich rzeczywiście nie ma. Na zdjęciach widzicie dzisiejszą dystrybucję żywności w Sanie. Pięćdziesiąt koszy, czyli ponad czterysta osób ma żywność na miesiąc. Wszystkim Darczyńcom ogromnie dziękujemy. Wszystkich obserwujących mocno pozdrawiamy.
Kosowo – gmina Strpce – nasze angielskie słowniki i podręczniki już na miejscu. Zdjęcia mało artystyczne, ale tak musi być – żeby wszystko było dobrze widać. Białe szkolne tablice najwyraźniej nadal w drodze. Dostaliśmy od Szkoły Języków Obcych Archibald osiem tablic – po osiem dla szkół w Kosowie i Libanie, w rejonie odpowiedzialności naszych kontyngentów. Wszystkim zaangażowanym w tę wysyłkę bardzo dziękujemy, wszystkich serdecznie pozdrawiamy.