Dziesiąty lutego, dystrybucja Waszych/naszych koszy dla pięćdziesięciu rodzin. To żywność dla czerystu osób na miesiąc. Dziś otrzymaliśmy nowe zdjęcia i film. W filmie Fatik dziękuje za nasze systematyczne wsparcie od 2017 roku.
Specjalne podziękowania dla Radia357, Pani Redaktor Olgi oraz Pana Redaktora Kuby.
Serdecznie dziękujemy za wsparcie – bez Was tego by nie było.
Wszystkich mocno pozdrawiamy
Sana, Jemen, teraz – malutka dystrybucja, bo tylko nasze kosze. Pięćdziesiąt rodzin otrzymuje żywność na miesiąc. Ludzie nie otrzymują wynagrodzeń od lat. Próbują się jakoś utrzymać – niektórzy podejmują się dorywczych prac. Czasem nauczyciel zaczyna sprzedawać warzywa na ulicy, pracuje jako robotnik budowlany lub taksówkarz. To, co zarabia bardzo często nie wystarcza na najbardziej podstawowe rzeczy. Potrzebna jest pomoc zewnętrzna – taka jak nasza. Coraz bardziej zapomniany Jemen desperacko potrzebuje pomocy – naszej pomocy.
Wielkie dzięki za Wasze nieocenione wsparcie od lat.
Ania Anna Borkowska-Podgórska has just come back from Mikolaiv- the hospital there can function for the next two months thanks to Finanssiala www.finanssiala.fi Finance Finland. The hospital can treat most severly wounded thanks to you – you save lives there. You see cardboord in the windows – either there are no windows there or it is used to protect the remaining panes – as there is almost constant shelling. And only Polish volunteers get there – and they see infinitely more than politicians who still seem to have time. Time to discuss, weigh the options. No, there is only time to act. Ania, who has just come back in getting ready to set off again. She knows – better than politicians – that if she does not deliver food or medicines no one else will do for her. Time to act is now. That’s why hats off to Finanassiala – you save lives in Ukraine.
Polscy wolontariusze docierają do najtrudniejszych miejsc. Tam już nie ma przedstawicieli innych nacji. Byli na początku. Teraz już ich tam nie ma. Polscy wolontariusze wiedzą, że nie ma czasu do stracenia. Teraz naprawdę trzeba się bardzo spieszyć. Jest mnóstwo rannyc. Potrzeba wszystkiego. Tak, pościeli też. Bo ją trzeba zmieniać, gdy leje się krew. Nie ma środków dezynfekujących. Tektura w oknach – żeby chronić je przed falą uderzeniową – jeśli jeszcze są. Ale najczęściej już ich nie ma. Ostrzał naprawdę cały czas. Tam cały czas pracują lekarze i pielęgniarki – robią, co mogą – i znacznie więcej. Pielęgniarki wywożą ciała, pisze Ania. Udostępniajcie, pls, i walczcie o dalszą pomoc.
Serdecznie dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie. Wspierającym nas po raz pierwszy staramy się dziękować na piśmie. Na zdjęciu dzisiejsze podziękowania, które już trafiły na pocztę na Dworcu Centralnym w Warszawie. 2872 dni coraz bardziej zapomnianej wojny – to dzisiaj. Na Twitterze po szesnastej każdego dnia udostępniamy jemeński tweet z licznikiem. Udostępniamy też tweet irański o protestach. Czekamy na wieści od naszych partnerów z Jemenu i Ukrainy. Wszystkich mocno pozdrawiamy i jeszcze raz bardzo dziękujemy. PS: koperty, znaczki, etc. nie obciążają budżetu Stowarzyszenia. Wszystko, co trafia na konto idzie do potrzebujących.